sobota, 8 marca 2014

Rozdział 4 : Laxus Dreyar pedofil?

Szliśmy razem przez miasto. Odetchnęłam z wielką ulgą, po czym podniosłam wzrok na Erzę i Gray’a z uśmiecham na twarzy.
- Nie wiem jak wam mam dziękować.
- Nie musisz nam dziękować. Wykonujemy swoją robotę. – Odparła Erza z dumą w głosie. Jakby wczuła się w rolę ochroniarza.
- Swoją robotę ? – zmarszczył czoło Yutaka zerkając to na mnie, to na nich z zdziwieniem
- Tak swoją robotę, bo wiesz jesteśmy ochroniarzami Nagisy.
Nagle poczułam chęć zdzielenia tego czarnowłosego striptizera w łeb ! Przyśpieszyłam kroki i przyłożyłam mu rękę do ust, aby dalej się nie odzywał. Uśmiechnęłam się niewinnie do mojego przyjaciela.
- Ochroniarzami  ? – widać było, że Leroo coraz bardziej nic z tego nie rozumie.
- Tak ochroniarzami ! – odpowiedziałam mu szybko. Miałam plan w głowie. Czas na moją grę aktorską, w końcu się na coś nada. – Bo wiesz wraz z nimi szykuję przedstawienie gdzie ja jestem bogatą księżniczką, a oni są moimi ochroniarzami. Tak się wczuli w rolę, że, aż sam widzisz. – spuściłam moją lewą dłoń z ust Fullbuster’a i rzuciłam na niego moje słodkie, ale zarazem groźne spojrzenie, które mówiło samo za siebie, że ma ściemniać.
- E-e-e-e tak. To prawda. – podrapał się za tył głowy i popatrzył na Nagisę wzrokiem jakby chciał powiedzieć ,,Masz, o to Ci chodziło ?”. Brązowowłosa jedynie kiwnęła mu głową i popatrzyła na Yutakę.
- Tobie również dziękuję. Gdyby nie ty mogli by mnie już dawno zgwałcić, a moi ochroniarze by mnie mogli nie znaleźć na czas. – zrobiłam dwa kroki w przód stanęłam lekko na palcach i pocałowałam przyjaciela w policzek na znak wdzięczności. Gdy zeszłam na ziemie całymi stopami, zerknęła na niego. Zrobił się cały czerwony na twarzy, prawie z niego się dymiło. – Wszystko w porządku ? Wyglądasz jakbyś miał zaraz spłonąć. – spytałam się dotykając dłonią po jego policzkach sprawdzając czy nie ma gorączki, ale to było błędem. Ponieważ biedak zemdlał z emocji. W ostatniej sekundzie złapałam go i zaczęłam się śmiać. – Nic się nie zmieniłeś.
- Tutaj Tytania musi wkroczyć ! – poinformowała nas pewnym siebie głosem. Po czym otoczyło ją światło, aby później zaprezentować się przed naszymi oczami w stroju pielęgniarki. Widząc, że zmieniła swoje ubranie na moich oczach zaczęłam się gorączkowo rozglądać czy nie widział to jakiś człowiek. Na szczęście nie. Odetchnęłam z ulgą w myślach, po czym podniosłam karcący oraz chłodny wzrok na Scarlet. Położyłam ręce na biodra i zgięłam lekko kolano nachylając się do przodu.
- Erza ! Mówiłam Ci coś o zmienianiu ubrań !
- Eeeee… Nagisa… - zaczął powali Gray.
- Czego ?! – odwróciłam się do niego zła krzyżując ręce przy piersiach. Ten jedynie wskazał palcem na ziemie. Na początku wycofałam głowę do tyłu lekko nią zaprzeczając, że nie wiem o co mu chodzi, ale gdy spojrzałam niżej otworzyłam szeroko usta i podniosłam z ziemi Yutakę, którego opuściłam kładąc ręce na biodra.- Oooojć…. Nie chcący no!  Dobrze, że jest nieprzytomny, bo tak to bym miała przechlapane. – podeszłam do najbliższej ławki i położyłam go na niej. Westchnęłam zdenerwowana, po czym odwróciłam się w stronę Fullbuster’a, bo zaczynał coś do mnie mówić.
- Może mam go schłodzić ? – spytał się mnie wyciągając rękę do przodu, a nad nią lewitowało białe powietrze zimowe. Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam na niego jak na idiotę.
- Tobie też chyba mówiłam, że nie powinieneś czarować tutaj na oczach ludzi!!! I ubierz się !
Chłopak odskoczył poparzony zerkając na dół. Zebrał ubrania z ziemi i zaczął się ubierać. Ja jedynie przewróciłam oczami i usiadłam na oparciu ławki. Zaczęłam grzebać w torbie i wyciągnęłam z niej butelkę z wodą.
- Mama mi kiedyś mówiła, że ogień gasi się wodą, a że jego umysł wręcz pali się, to trzeba to ugasić. – odkręciłam butelkę i przychyliłam ją nad głową Yutaki. Z górnej części przedmiotu wylatywała przezroczysta ciecz, która momentalnie obudziła chłopaka. Ten się podniósł do siadu jak poparzony. Na początku nie wiedział co się dzieje, ale zaraz ogarnął sytuację i skręcił głowę do tyłu, aby dosięgnąć wzrokiem Nagisy.
- Wybacz… - uśmiechnął się przepraszająco drapiąc się za tył głowy.
- Nic się nie stało. Lepiej wracaj już do domu. Ja jeszcze odebrać siostrę muszę ze przedszkola. – wstałam z oparcia i zaczęłam stawiać kroki w stronę celu. Jeszcze szybko się odwróciłam w jego stronę i szłam tyłem. Pomachałam mu z uśmiechem na twarzy chowając butelkę do torby – Jeszcze raz dzięki Yutaka !
Ten podniósł rękę w górę w geście pożegnanie. Zauważyłam na jego policzkach rumieńce. Ech… Cały nasz komik ! Nim się zorientowałam już dotarłam do przedszkola. Weszłam do środka, znalazłam moją nieznośną siostrę, pomogłam jej się ubrać, po czym wyszliśmy z budynku. Dziewczynka widząc moich ochroniarzy pociągnęła za moją spódniczkę zerkając na mnie złowieszczym wzrokiem.
- Eeeeej ! A kto to są ? Ten gościu to twój chłoooopak ? A ta to co ? Wylała sobie keczup na włosy ?
Westchnęłam z zmęczenia i popatrzyłam na członków FT.
- Wybaczcie jej ona już taka jest ciekawska. Lubi denerwować ludzi. To taki wkurzający skrzat !
- Eeeejj ! Nie jestem skrzatem ! Po prostu chce Cię denerwować !
- Iiii czasami za dużo wie jak na swój wiek. – dodała jeszcze tą informację i wraz z nimi wróciła do domu. 

***
Wieczór. Sobota. Dzień wolny od szkoły jakie szczęście. Nagisa siedziała przed stołem zajadając kolację wraz z rodziną. Podniosła wzrok na śmiejących się rodziców. Pokręciła głową i wzięła ostatni gryz chleba. Po czym wstała ze stołu dziękując ponuro i skierowała się w stronę pokoju. Otworzył drzwi i ją totalnie zamurowało.
- CO TY TUTAJ ROBISZ ?! – krzyknęła na cały dom, ściskając dłonie.
- Nie widać ? Siedzę – odparł dość oschle.
- Nagisa ! Z kim ty rozmawiasz ? – spytał się podwyższonym głosem jej tata.
- Emmm – popatrzyła na blondyna, który siedział na fotelu – Z nikim… - odpowiedziała zrezygnowana i weszła do pokoju, po czym zamknęła drzwi. Oparła się nimi plecami i popatrzyła na niego groźnym wzrokiem.
- To ty mnie zaciągnąłeś do tego chorego świata.
- Takie miałem zadanie.
- Ale nie czułeś winy, że porywasz nastolatkę ?
- Nie. – Odpowiedział od razu bez namysłu. Dziewczyna jedynie popatrzyła na niego z podirytowaniem.
- Aha… - westchnęła – Zagaduje, że teraz ty jesteś moim ochroniarzem ? – podeszła do krzesła, który stało koło biurka i usiadła na nim. Stopami odepchnęła się od ziemi, aby skręcić i popatrzeć na nieproszonego gościa.
- Yhm. I dlaczego na mnie patrzysz  jak na wroga ? – spytał się podnosząc na niej niemiły wzrok.
- Jesteś podejrzany.
- Podejrzany ?
- Tak… Taki wysoki, dobrze zbudowany blondyn bawi się w takie coś jak ,,Mag” ? Nie za stary na to jesteś ? – on jedynie parsknął śmiechem na to pytanie przez co bardziej podirytowało ją. – Z czego się śmiejesz blondynko ?!
- Blondynko ? – spojrzał na nią zły
- Głuchy ?
- Rodzice nie nauczyli kultury ?
- Może i tak, ale Ciebie również. Kto normalny wchodzi komuś do mieszkania przez okno !? – spytała się zła pokazując ręką na otwarte okno. 
- To co miałem wejść drzwiami ? Na pewno rodzice twoi by nie zareagowali na to, że jakieś facet do Ciebie przyszedł i to starszy o 5-6 lat.
- E ! – próbowała cos wymyślić, aby się odgryźć, ale wypuściła powietrze wkurzona i odwróciła głową- Dobra wygrałeś rundę.
Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanęła jej siostrzyczka Aria. Nagisę momentalnie sparaliżowało, a jej siostra uśmiechnęła się złowieszczo widząc jakiegoś faceta w jej pokoju.
- Hihihihihihi. – zaśmiała się i szybko odwróciła, aby zacząć biec w stronę rodziców. Szarooka rzuciła się w pościg za nią. Po czym w korytarzu złapała ją i zasłoniła usta dłonią.
- Jeżeli coś powiesz rodzicom, to lalkom ukrócę włosy… Od razu głowy im zetnę ! - Aria jej nie słuchała i ugryzła ją w palec, a ta pisnęła i wsadziła ranę do ust, aby wyssać krew. Skrzywiła się w lekkim grymasie. – To jest wampir, a nie człowiek ! – gdy zauważyła, że jej siostra już schodziła po schodach szybko pobiegła za nią.
- Mamo ! Mamo ! Tato ! Tato !
- Co się stało Aria ? – przykucnął Isao, żeby złapać córkę i ją przytulić.
- Bo Nagisa trzyma jakiegoś faceta w swoim pokoju !!!
- Aaaaaaria ! – zeszła ze schodów i skręciła w lewo, po czym zauważyła rodziców wraz z siostrą. – Ouuuuu…
- Nagisa to prawda ? – spytała się matka wycierając ręce szmatką.
- Eeeeee… no… niezupełnie.
- Niezupełnie ? – powiedział ojciec marszcząc czoło w zdziwieniu. – My próbujemy odciągnąć Cię do chłopaków, abyś miała czas na nauką, a ty zapraszasz ich do swojego domu bez pozwolenia ?
- Co ? Odganiacie ode mnie chłopaków ? – popatrzyła na nich zdezorientowana i wkurzona.
- Gdzie on jest ? – wstał i skierował się schodami do góry.
- Tato mówię Ci przecież, że… ! – weszli do pokoju razem, ale tam nikogo nie było. Nagisa z ulgą westchnęła i skarciła wzrokiem Arię, która właśnie wymykała się, aby nie dostać ochrzanu. Ojciec maga intensywnie przeszukiwał pokój.
- Gdzie on jest ?!
- Mówię przecież, że go nie ma i nie było !
- Nie okłamuj mnie !!! Ostatnio zaczęłaś się buntować ! Poinformowała mnie o tym Reiko ! –wskazał na swoją żonę ręką. Nastolatka popatrzyła na nią, a ta bezczelnie uśmiechała się do niej. Dziewczyna miała już tego dość.
- Wiesz, co ? Mam dość was każdego tutaj po kolei. Posrani jesteście.
- Jak ty się wyrażasz ?
- Zamknij mordę. Teraz ja mówię. Otworzyłbyś w końcu oczy i zobaczyłbyś jaka jest tak cała REIKO. Ona nigdy nie będzie jak moja matka. Rozumiesz ? Więc na siła nie próbuj mi jej wciskać ! – wypuściła z siebie parę, po czym zeszłą na dół. Ubrała szybko buty i wyszła z domu trzaskając drzwiami. Była tak zła, że nawet nie patrzyła przed siebie. Poczuła jedynie, że ląduje pośladkami na ziemie. – Patrzy jak chodzisz do kurw… - popatrzyła w górę i zobaczyła Laxus’a – A… To ty… - podał jej ręką, a ona ją przyjęła. Pomógł jej wstać. Nagle rozległ się huk uderzających się drzwi o ścianę.
- To on tak ?! – podszedł do nich i szarpnął córką za nadgarstek, aby odciągnąć ją od niego. – Jest starszy od Ciebie o jakieś 10 lat i z nim się zadajesz ? Przecież to jakiś pedofil ! Nie pomyślałaś, że może Cię zgwałcić ?
- Słucham ?! – spytał się podniesionym oraz groźnym głosem.
- To co słyszałeś ! Z dala od mojej córki pedofilu jeden. Bo zaraz zadzwonię po policję !
- Tato! – krzyknęła zła. Zerwał się mocny wiatr, drzewa szumiały, a latanie zapalały się i gasiły. Można było się przerazić. Młody Dreyar wiedząc co się może stać. Złapał szybko Nagisę i wziął ja na barana. Za nim jej rodzice zdążyli zareagować on już biegł z dala od nich.
- REIKO ! Bierz telefon i dzwoń na policję !
- Co ty robisz ? – spytała się go zdziwiona nastolatka zawieszająca na jego ramionach ręce – Chcesz, aby moi rodzice Cię zabili ? – on jedynie parsknął śmiechem – Co Cię tak śmieszy ? Może Tobie nic nie zrobię, ale jak ja tam wrócę, to będę miała niesamowite piekło.
- Nie poczułaś tego ?
Zdziwiona wycofała głowę i zmarszczyła czoło.
- Co niby miałam poczuć ? – nagle wyczytała z jego głowy pewna informację – Magiczną moc ?
- Wyczytałaś to, prawda ?
- Co ? Nie. Znaczy. Sama nie wiem. Tak jakoś samo do głowy trafiło… Dobra, ale co… - nagle było słychać już dźwięki syren policyjnych. – Cholera ! – zaczęła się rozglądać na lewo i prawo, aby wskazać mu drogę gdzie ma najlepiej uciekać – Biegnij w tam tą stronę! – skręcili w kilka stron, po czym znaleźli się w ciemnym zaułku. Ona zeszła z jego pleców, a ten złapał się za kręgosłup.
- Schudnij parę kilo.
- Coooo ?! – wkurzona przyjęła odpowiednią pozycję boksera lekko podskakując na ziemi. Podniosła ręce do góry, aby utrzymać gardę, po czym jednym mocnym machnięciem wycelowała w jego nos łamiąc przy tym. Mężczyzna złapał się za bolące miejsce i wycofał się o kilka kroków.
- Co ty robisz idiotko ? Argh….
- Trzeba było mi nie mówić, że jestem gruba ! – Wykrzyczała zła. Nagle usłyszeli dźwięki wozów policyjnych. Blondyn od razu przygwoździł do ściany nastolatkę, aby zakryć ją swoim ciałem.  Dzięki czarnemu płaszczu wtopili się w tło. Nagisa poczuła jego oddech. Jego zapach. Czuła jak jej serce przyśpiesza, a na policzkach wkradają jej się rumieńce. Czuła się jakoś dziwnie. To uczucie było dla niej obce. Czyżby się w nim zauroczyła albo może… Zakochała ? Nie ona próbuje odrzucić ten argument. Gdy nieprzyjaciele już odjechali blondyn odsunął się od niej szukając czegoś w kieszeni. Dziewczyna ciągle wpatrywała się w jeden punkt jeszcze nie wróciła na ziemie, ale gdy usłyszała jego głos od razu zerwała się z myśli.
- Co ? Co ? Co ? Co mówiłeś ?
- Pytałem się czy jesteś gotowa na przygodę.
- Cooooo ?! – zrobiła się cała czerwona – Co ty masz na myśli ? Co ty chcesz zrobić ?! – zaczęła rzucać pytaniami bardzo szybko. Blondyn zaśmiał się z niej, bo domyślił się o co jej chodzi. Po czym wyciągnął z kieszeni małą pozytywkę i rzucił w stronę nastolatki. Ona ją złapała i popatrzyła najpierw na ową rzecz, a później na niego.
- Po co to ?
- Zakręć tym.
Zmarszczyła czoło patrząc na niego, ale później zdecydowała się, że zrobi to co rozkazał. Złapała za rączkę i zaczęła nią kręcić. Z pozytywki zaczęła grać piękna melodia, ale zaraz koło niej tworzył się w powietrzu teleporter do tam tego świata.
- Ooooo…, ale ty przedtem otworzyłeś przejście ręką.
- Bo jestem magiem.
- Podobno ja też.
- Ale jeszcze nie umiesz wszystkiego – oznajmił szorstko i stanął przed przejściem. Zerknął na nią kątem oka – Idziesz czy będziesz tutaj stać jak ta sierota obrzygana ?
- Idę, idę – odbiła się plecami od kamiennej ściany i stanęło koło niego – Mam tam po prostu wejść?
- Tak.
- A jak mnie wyrzuci na inną planetę ?

- To nie możliwe właź tam i już – popchnął ją, a ona potykając się do przodu wpadła do teleporteru i znikła. Po czym poszedł w jej ślady.

Jej jest 0:16 ! I nie udało mi się wrzucić tego posta w dniu moich urodzin D: No, ale xD. Rozdział dedykuję Yue Namida, Rhan Boleyn i Izunie. Spłacam się za to, że również daliście mi dedyk oraz piękne życzenia urodzinowe *O*. Dziękuje jeszcze raz za tam te życzenia :D 




16 komentarzy:

  1. Dziękuję Shi za dedykację ^^ <3 Jestem zaskoczona. Nie trzeba było ^^
    Co do rozdziału?
    Świetnie, naprawdę nie mogę się doczekać kolejnego.
    Szczerze? tytuł troszkę mnie zszokował...
    Ale widzę, że nie ma się co martwic.
    Nagisa się w nim zakochała!
    Nieźle.
    Zły tata Nagisy... Odgania od niej chłopaków.
    Ja sobie z chłopakami sama radzę :)))
    Ktoś tu ma kompleksy. Ta .... Reiko!
    Miało by bez brzydkich słów więc przemilczałam to.
    Yutaka <3 Jest już mój! Z chęcią sobie go zabiorę! Gihihi. Kocham go!
    Dużooooooooooooooo weny <3 <3 <3 <3 <3 <3 i dużoooooooooooo buziaczków :************

    OdpowiedzUsuń
  2. "- To on tak ?! – podszedł do nich i szarpnął córką za nadgarstek, aby odciągnąć ją od niego. – Jest starszy od Ciebie o jakieś 10 lat i z nim się zadajesz ? Przecież to jakiś pedofil ! Nie pomyślałaś, że może Cię zgwałcić ?"
    A nie mogła powiedzieć że to jakiś facet, co pomógł jej wstać bo się sierota wywaliła?
    Poza tym rodzice jacyś tacy zapatrzeni w młodszą córkę. Niby do przedszkola chodzi, a wszystko co powie to musi być prawda. O rany rany.

    "- Schudnij parę kilo."
    Co za subtelna aluzja panie Dreyar

    "- Pytałem się czy jesteś gotowa na przygodę."
    Z Laxusem zawsze i wszędzie.

    Zastanawiam się jaka tą magię poczuła. I tak jakby ciężko będzie jej wrócić do tego świata. Takie:
    - Siema
    - Dziecko gdzie ty byłaś przez ostatni tydzień?!
    - Yyy no ten gościu mnie wcale nie porwał, jestem magiem i byłam w świecie mojej matki, ale wy zacofani ludzie jesteście. Sto lat za murzynami.

    http://wymiar-wrozek-fairytail.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,"- Pytałem się czy jesteś gotowa na przygodę."
    Z Laxusem zawsze i wszędzie. "
    Och zgadzam się z Tobą 100 % :D Nasza złoto włosa zawsze była i będzie szczera do bólu.,,
    ,,- Yyy no ten gościu mnie wcale nie porwał, jestem magiem i byłam w świecie mojej matki, ale wy zacofani ludzie jesteście. Sto lat za murzynami. "
    Niestety rodzice nie nadążają za tym ,,klimatem" nastolatków xDDDD Dzięki za komentarz i życzę zdrowia i weny ! Ja ne !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam!

    Zgłosiłaś swojego bloga do katalogu Psychopathic Silence. Swoje zgłoszenie znajdziesz w poście "#1 Fairy Tail Two Worlds".

    Pozdrawiam,
    Michi

    http://psychopathic-silence.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje za dedykację. Jakoś szybko mi się to czytało.
    ,"- Pytałem się czy jesteś gotowa na przygodę."
    Z Laxusem zawsze i wszędzie. "
    Ja też się zgadzam w 100000000000%!
    Rozdział genialny. Hahahahahaha rozbroił mnie ten Yutaki, jak zemdlał. Przypomina mi Hinatę.
    Niech ona odejdzie i nie wraca do swojego świata! Ci rodzice są idiotyczni jak nie gupi. No raczej ojciec. Faworyzuje młodszą, a swojej starszej to nie wierzy i jeszcze do tego odgania chłopaków. Przecież nastolatki w jej wieku już się umawiają! Dobra gadam jak nie wiem kto.
    Czekam na kolejny rozdział. Weny życzę i Sayonara!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mistrzostwo!!! Jak zwykle tu u Ciebie! Trochę spóźnione, ale masz tu oto życzonka na urodzinki: Zdrówka,weny i własnego Laxus'a na smoku! XD

    OdpowiedzUsuń
  7. O ranyści!!! Robi się coraz ciekawiej!!! i jeszcze Laxus!!! Ach, po prostu się rozpływam ;). Słodkie, ciekawi, interesujące, wciągające i w ogóle amazing to było ;). Kiedy ciąg dalszy???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam jutro wziąć się za rozdział. Może w środę lub wtorek się pojawi ^^ Za wszystkie komentarza ! Ja ne !

      Usuń
    2. Dzięki za wszystkie komentarze* Ach kocham zjadać słowa. Mniam, mniam xDD

      Usuń
    3. Mykam czytać, bo dodałaś :D

      Usuń
  8. Spóźniona, jak zwykle :) Wybacz, i dziękuję za dedykację, jeszcze mi nikt nie zadedykował rozdziału, och! Laxus-pedofil, o! W moim przypadku nie musiałby się posuwać do przemocy, ja bym się nie opierała szczególnie, pośmiałam się, nie ukrywam, zwłaszcza z tego "Reiko, dzwoń po policję!", no taaak, a Lax na pewno będzie stał i czekał, aż stróże prawa przyjadą, zakują go w kajdanki, odczytają mu jego prawa, i zabiorą na komisariat. Hm... w zasadzie mogłoby tak być, tyle, że po pięciu minutach z budynku nic by pewnie nie zostało. Yh! Dość spekulacji! Nagisa w Fairy Tail, trzeba się dowiedzieć, co dalej! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej później niż wcale ! ^^ Xd Zadedykowałam Ci rozdział, czuj tą sławę *świerszcze*. Nevermind xD. Laxus lubi jak go kajdanki w kostki wpijają xDDD Zgadzam się. Komisariat wybuch by po kilku minutach. Niestety taki urok złotowłosej ;/ xD, Dzięki za komentarz ! Ja ne !

      Usuń
  9. Hahahahhahaha ten rozdział dosłownie połknęłam. Laxus <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 :3
    Policja... Buhahahhahahahahahaahahahah. Aby go pokonać trzeba by po wojsko zadzwonić, wiesz, czołgi i te sprawy, i to nie wiem, czy daliby radę mu cokolwiek zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połknęłaś? Ale zwróć go o.O Bo chciałabym, aby inni go przeczytali :O XD Też ,,lofciam" Laxus'a <3 <3 <3, ale również Mikoto z K Project <3 <3 <3. Czołgi? Phi... Bomba Atomowa lub Wodorowa nic by mu nie zrobiła, a czołgi, to on rozwala najmniejszym palcem! :D Dzięki za komentarz ^^

      Usuń
  10. Dobra wróciłam do komentowania. Migrena to zło. Miałam tak w ogóle jutro skomentować i ogólnie przeczytać ten rozdział, ale ten tytuł. Nie kurna, po prostu nie mogę.
    L: Fajnie jestem i zboczeńcem i pedofilem.
    Dobrze ci tak. Jak napisałaś, aby blondyn zrobił mi herbatę i ciastka, tak zrobił. Nigdy więcej. Mogłam się tego spodziewać, że będzie to nie do zjedzenia. Kiedyś zrobił mi kanapki, to się ruszało!
    L: Wiesz tylko ja to wszystko słyszę.
    I dobrze ze słyszysz! Wracając rozdział mega. Podobał mi się!
    Dobra lecę dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG XD CZASAMI SAMA NIE WIEM O CZYM BYŁ DANY ROZDZIAŁ I LUBIĘ SOBIE GO PRZECZYTAĆ. Razem z Tobą się śmieje z niego xDD
      Wiesz co jedynie umie robić Laxus? Wpierdol, prawilny wpierdol xDDD

      Usuń