środa, 19 marca 2014

Rozdział 5 : Dwie moce w jednym ciele

Widziałam jedynie jakiś kolorowy tunel, jak po ćpaniu normalnie…, a później łobodup. Całe ciało na zimnym, kamiennym chodniku. Wyplułam piasek i podniosłam się do siadu. O nie… O nie… Znowu te wiercenie w żołądku. Wstałam szybko i skierowałam się znowu do śmietnika. Ja się pytam dlaczego ? Dlaczego zawsze jest mi niedobrze, gdy podróżuje z jednego świata do drugiego ? Wytarłam mokre usta zewnętrzną stroną dłoni i zmęczonym wzrokiem poszukałam tego idiotę, który sprawiał, że czułam się jakoś tak… Nieśmiało ? Taka bezpieczna przy nim. Taka… Nie ! Nagisa ! Wdech i wydech. Nie mogłaś się zakochać w tej blond czuprynie… Pomachałam głową, aby wyrzucić z głowy te głupie myśli.

- Co się miotasz jak pies ? Zostajesz w tyle czy co ?
- Co ?
Obejrzałam się za nim i zauważyłam, że on już jest parę dobrych metrów ode mnie. Zszokowana sytuacją kiedy on zdołał pokonać taki dystans pobiegłam do niego machając ręką, żeby poczekał. Dogoniłam go i zaczęłam się rozglądać znowu, po tym mieście. Jakoś dziwnie mocno wiało. Chwila… chwila… wiało ? Aaaaaa moja spódniczka ! Szybko podciągnęłam ubiór na dół i zaczęłam się rozglądać czy ktoś nie widział. Czułam się jakaś rozpalona. Popatrzyłam ukradkiem na Laxus’a, gdy obrócił głowę w moją stronę spłoszyłam oczy i wbiłam wzrok w ziemie. Moje ciało jest gorące przez niego ? Fakt jest ładny, ale bez przesady, aż mi się słabo i duszno się robi.
- Daleko jeszcze ? – zapytałam się jeżdżąc ręka po twarzy i oddychając głęboko. – Teraz jakoś dłużej idziemy.
- Bo nas bardziej wysłało na zadupie.
- To się nazywa dobre ocenienie terenu. – podniosłam kciuk w górę zmęczona. Nie wiem czemu, ale ta złoto włosa co chwile na mnie patrzyła kątem oka. Mam coś na facjacie ? A może pryszcz ? Aaaaaa ! Tylko nie to. Znowu korektora będę musiała użyć. Westchnęłam po raz eny i podniosłam wzrok na wielki budynek. Rozpoznałam go od razu. Weszliśmy do środka i na początek zauważyłam, że dzisiaj to jakoś mało ludu przebywało w tej kanciapie…
- Nagisa ! – podbiegła do mnie białowłosa z słodkim uśmiechem. Ta dopiero ma urodę. Spokojnie w branży modelki ją widzę. Złapała moje dłonie i podniosła lekko do góry – Jak cieszę się, że Cię widzę ! – po chwili otworzyła oczy i popatrzyła na mnie z zdziwieniem na twarzy. Nie wiedząc o co jej chodzi zmarszczyłam czoło i wycofałam lekko głowę do tyłu.
- Coś się stało ?
- Jesteś cała rozpalona! – przyłożyła mi swoją skromną i zimną dłoń na czoło. Co za ulga… Taki chłód na gorączkę, to w sam raz. Chwila… Gorączkę ? Cholercia… - Masz gorączkę. Laxus. – popatrzyła na niego – Dobrze, że ją przyprowadziłeś.
Ten jedynie potwierdził swoim słynnym ,,Yhm” i zignorował nas, aby pójść do Pana Groszka, Rycerza oraz Okularniczki. Młoda dziewczyna złapała mnie i pociągnęła w stronę baru. Pokierowała tak moim ciałem, że usiadłam na krześle naprzeciwko baru. Powiedziała mi, że mam się nie ruszać i truchtem pobiegła do gabinetu. W gildii roznosił się dźwięk jej tupaniem od szpilek. Po chwili znowu słychać tupot małych stópek o drewnianą podłogę, która okropnie skrzypiała przy każdym kroku. U boku Mirajne dreptał sobie niespokojny, najstarszy z Dreyar’ów. Podszedł do mnie i zmierzył martwiącym wzrokiem. Po czym zaczął szukać wśród 20 głów swojego wnuka. Gdy go znalazł zawołał go, a ten niechętnie do nas przybył.
- Co chcesz dziadku ? – burknął zły krzyżując ręce przy torsie.
- Powiedz mi kiedy zauważyłeś, że jej moc zaczęła się kumulować na zewnątrz jej ciała ?
- Szczerze powiedziawszy, gdy się zerwał mocny wiatr, to wtedy podejrzewałem, ale po jakimś czasie poczułem, że dostała wysokiej gorączki. Co mnie pokierowało tutaj.
- Mocny wiatr mówisz ? I gorączka… Hmmmm… Też tak czuje, że to już ten wiek.
- Hę ? – popatrzyłam na nich jak na bandę idiotów. O czym oni gadają ? Bo na pewno nie o przecenach w sklepie… - O co wam chodzi ?
- Droga Nagisa. Twoje ciało zaczęło reagować na cząsteczki magiczne zebrane w twoim organizmie.
- Hę ? – powtórzyłam. Co ? Jakie cząsteczki magiczne ? Na chemii o tym nie uczyli.
- Kurwa mać. Stajesz się magiem . –wkurzyła się nasza złoto włosa. Popatrzyłam na niego podirytowanym wzrokiem.
- Jesteś przy damie. Nie klnij.
Podniósł jedną brew patrząc na mnie jak na dziwadło.
- Damę ? Od kiedy trzeba Ciebie obejmować wysoką kulturą ?
- Od zawsze. – wstałam dumna jak paw.
- Od zawsze ? Och… Jak przykro tutaj ta kultura zostanie usunięta i zapomniana.
- Dzieci nie kłócić się. Tylko słuchać. Matsumoto miała umiejętności telekinezy, czytaniu w myślach, przewidywanie przyszłości oraz przeszłości, ale to z czasem przybywało. – podniósł wzrok na mnie – A twoja moc to jaka jest ?
- Moja moc ? Eeeee… To jak brać na logikę, to nie powinnam mieć moc matki ?
- Owszem, ale ty ją odziedziczyłaś. Czyli dostałaś ja od razu po urodzeniu. Musisz je tylko w sobie ,,obudzić”, ale również nie zapominajmy, że każdy mag specjalizuje się w swojej jedynej, od urodzenia magii.
- Masta – zaczęła białowłosa kładąc ręce na biodra – Sugerujesz, że Nagisa może mieć taryfę ulgową do dwóch mocy ?
- To właśnie powiedziałem. – przeczesał palcem swoje wąsy.
- Dobra, dobra ! Ale jaka jest ta moja ,,druga” – pokazałam palcami cudzysłów – moc ?
- Nie wiem. – uśmiechnął się.
- Aha – uśmiechnęłam się. – Czekaj, co ? Jak to nie wiesz ? Po co ja tutaj jestem ? Wolę wrócić do swojego domu. 
- Chcesz wrócić, aby skatował Cię ojciec lub matka ? – zapytał się blondyn zatrzymując mnie zadaniem. Ja jedynie westchnęłam.
- Zgoda. Zostaje.
- Laxus ! – zawołał swojego wnuka – Będziesz jej trenerem od walki wręcz. 
- Co ?! – krzyknęliśmy obydwoje w tym samym czasie. Oraz synchronicznie pojawiliśmy się przy dziadku. – Dlaczego ?!
On nas jedynie zignorował i zaczął szukać wzrokiem innej osoby.
- Warren ! Nauczysz Nagise’ę jak starać się czytać w myślach oraz jak się kontaktować. Jeżeli będzie taka możliwość. On jedynie przyłożył palec do swojego czoła i odpowiedział mistrzowi w głowie.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz łysolu ? – zapytałam się zdenerwowana. Nie ma tak. Nie będzie mnie uczył super ciacho, abym mdlała na każdym treningu !!
- Dziadku mam o wiele lepszego do roboty niż niańczenie dziecka.
- Na przykład podrywanie kobiet ?
- Może… - wymamrotał nie pewnie.
- Czyli dziadku będę miała trening i będę umiała np. cisnąć piorunami, władać na ogniem ? – zapytałam podekscytowana.
- No jasne.
- Aaaaaa ! – pisnęłam szczęśliwa, aż wszyscy na mnie popatrzyli dziwnie – ale to będzie czadowe !
- O właśnie ! – podszedł do mnie facet, który trzymał mój telefon. – To twoje.
Odebrałam moją komórkę. Była pośliniona i miała rysy na ekranie, więc trzymałam ją za zawieszkę.
- Eeee… dzięki… - skrzywiłam twarz w obrzydzeniu – Co ty nią robiłeś?
- Chciałem zjeść, ale cholerstwo twarde. – wkurzył się Gajeel.
- A-ha – potwierdziłam zdziwiona i niepewna czy, aby na pewno to było powodem. – Fajnie… - przytaknęłam powoli głową, że to niby dla mnie ,,normalna” sytuacja. Wytarłam urządzenie o spódniczkę i schowałam do kieszeni. Popatrzyłam na magów oraz mistrza i zauważyłam, że dość ostro rozmawiają. Fuuuu… Naprawdę duszno tutaj mają. Westchnęłam i wypuściłam powietrze w stronę mojej twarzy, aby się trochę schłodzić. Od kiedy w tej gildii jest taki niewyraźny ekran ? Może ja już okulary muszę nosić ? Przymrużyłam lekko powieki i poczułam jak moje ciało chwieje się do przodu, a przed  oczami pojawia się czarny ekran.
***
Mężczyzna o długich czarnych włosach przechodził przez ciemny tunel, który był oświecany jedynie przez delikatne mgiełki czerwonych lakrym. Swoimi krwistymi oczami sprawdzał czy każdy strażnik, który spoczywa pod ścianą pilnuje swoją wartę. Skręcił w prawo przez co jego szkarłatny płaszcz tańczył w powietrzu na chwilę. Zrobił jeszcze kilka kroków i przyłożył białą dłoń do ust, aby ściągnąć z niej rękawiczkę. Ugryzł materiał i pociągnął go, po czym bladą dłoń przyłożył do kamiennej kuli gdzie było wgłębienie. Dziury na urządzeniu zaświeciły się na czerwono, aby później otworzyć mu oczekiwane drzwi. Wszedł do środka z gracją. Pomieszczenie nie było dość przytulne. Naprzeciwko był tron wyglądający jak czarne drzewo pozbyte liści. Stanął na środku i opadł na jedno kolano, spuścił głowę i położył rękę na kolanie.
- Zjawiam się mój Panie. – ton głosu zimny i poważny.
Z drzewa zaczęła wypływać biała konsystencja, która unosiła się w powietrzu. Uformowała się w manekin, a z dziupli z której wisiał wypływała wielka ilość szkarłatnej cieczy. Na gałęziach drzewa wisieli martwi ludzi z których były pobierane cząsteczki magiczne oraz krew do stworzenia ciała.
- W końcu przybyłeś Kuro… - zachrypnięty głos, który doprowadzały do nieprzyjemnych dreszczy. – Czy już zlokalizowałeś miejsce dziewczyny ?
- Owszem Panie.
Manekin uśmiechnął się jadowicie pokazując przy tym potworze zęby.

- Od teraz plan zaczął stawiać pierwsze kroki.

 Shi - I tak się pojawił rozdział 5! Bum Bum!!! Mamy już 10 obserwatorów przez co bardzo się cieszę i co najmniej przy jednym rozdziale zawsze są 3-4 komentarze ^^ Dziękuję, że jesteście ze mną! :D 
Nagisa -Ja również się cieszę, że moja historia o samych porwaniach, gwałtach, manekinach z drzew i złotowłosach się wam się podoba ;] 
Shi - Chciałam bym omówić 3 rzeczy. Pierwsza, to, to, że następny rozdział nie wiem czy pojawi się szybko, gdyż, iż, ponieważ chce się wziąć za mojego drugiego bloga. 
Nagisa - Number Two! Pytanie typu : Zrobisz mi nagłówek? Zostają usunięte z komentarzy. Takie rzeczy to na e-mail i nie zawsze Shi się zgodzi. 
Kin - Numer trzy!
Shi - Co ty robisz  Kin tutaj? o.O
Kin - Przyszłam w odwiedziny, a więc trzeci temat, to ten z pytaniem do was : Z kim będzie NAGISA?! Propozycje możecie pisać w komentarzach oraz prosimy o argumenty!

Shi - Dziękujemy, że przeczytałeś/łaś rozdział. Gasimy światło i... Ja ne!! ^^ 

11 komentarzy:

  1. Lodzio miodzio!!! Nareszcie rozdział!!!
    Lucy: Musisz się tak drzeć???
    Wolnoć Tomku, w swoim domku. To Ty jesteś u mnie, a nie ja u Ciebie, więc cisza!!!
    Lucy: Ok, ok. A co tam czytasz???
    Nie Twój biznes.
    Lucy: No weź. Pokaż.
    Pokazywałam jak byłam mała i to do tego nie z woli własnej. Jakieś jeszcze pytania??
    Lucy: *milczy, nadyma policzki i odwraca się do mnie plecami*
    No i super. Co do rozdziału Kochana. Jak dla mnie za krótki.... Jeśli chodzi o tekst i całokształt - mega!!! Podobał mi się opis pana Kuro i manekina. Ale przeraziłam się czytając o krwi i ludziach wiszących na gałęziach drzewa. Brrrrrrr!!! Aż mi się zimno wzdłuż kręgosłupa zrobiło. W każdym razie czekam na więcej :)

    Ps.1. Myślę, że Nagisa będzie z Laxusem, bo kto się czubi ten się lubi ;).
    Ps.2. Muszę, oj muszę szybko nadrobić zaległości na Twoim drugim blogu. Jestem dopiero na rozdziale 7 i ciągle brakuje mi czasu, gdyż za dużo zajęć mam w domu ;). Pozdrawiam cieplutko :).
    Karina :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że rozdział za krótki, a to dlatego, że brak weny ;/. Dzięki za komentarz ! ^^ Życzę zdrowia i weny ! Ja ne ! ^^

      Usuń
  2. Co tam,że krótki! Jak zwykle super... Horrorowo... Krew, ludzie na drzewach... Wow! Aha, popieram Roszpuncię Nagisa będzie z Laxusem... A jak nie? To coś wymyślisz... Ps.Jak mam dodać button spisu??? Bo ja się w tej technice nie za bardzo orientuje... Rozdział po mistrzowsku!

    OdpowiedzUsuń
  3. czytam te pierwsze zdania jak nagisa się zastanawia czy się zakochała w Laxim - Diagnoza: SYNDROM SZTOKHOLMSKI

    "Nie wiem czemu, ale ta złoto włosa co chwile na mnie patrzyła kątem oka. " - jaka złotowłosa znowu? coś przegapiłam czy to o Laxusie było?

    " Pana Groszka, Rycerza oraz Okularniczki." - loading...loading...A! Gromowładni. Głupia ja.

    "- Kurwa mać. Stajesz się magiem . –wkurzyła się nasza złoto włosa. Popatrzyłam na niego podirytowanym wzrokiem.
    - Jesteś przy damie. Nie klnij." - czyli jednak o Laxim

    "- Laxus ! – zawołał swojego wnuka – Będziesz jej trenerem od walki wręcz.
    - Co ?! – krzyknęliśmy obydwoje w tym samym czasie. " - ty patrz, nawet ja się zapytałam 'co?'

    "krwistymi oczami", " białą dłoń do ust, aby ściągnąć z niej rękawiczkę" - MIDNIGHT?! CZY TO TY?!

    jak nagisa usłyszy o manekinach z drzew to piędzikiem wróci do swojego świata XD

    To chyba oczywiste że powinna być z Iskierką? Ewentualnie z drugim smoczym blondaskiem. Ewentualnie z Sopelkiem.

    Ruri: EEEEEJ, Wolnego! Wszyscy smoczy zabójcy, których "kolor włosów zobowiązuje" są moi, tak?!
    Alexis: Nie słuchaj jej. Bierz Laxusa, Nagisa i Ruri będą siostrami XD
    Ruri: A jak powiem że Sting mnie zgwałcił?!
    Alexi: To nikt ci nie uwierzy, rozwydrzony Dreyarze

    OdpowiedzUsuń
  4. WooooW ! Ta mroczna strona ! Proszę o więcej jej ! tak ! *O* Kocham horroki! Nie dobrze jej ? Chyba już wspominałam, że kojarzy mi się to z deportowanie z Harrego Pottera xD. Rozdział jak zawsze fajny !

    OdpowiedzUsuń
  5. "(...) dzisiaj to jakoś mało ludu przebywało w tej kanciapie… " medal Ci za to! Kanciapa mistrzem tego rozdziału, słowo! Zgadzam się z opinią pozostałych czytelników, Nagisa musi być z Laxusem, i wszyscy o tym wiemy, nawet Ty, Shi. I jak ona i on podczas pierwszych treningów nic...ten tego... to mój świat się zawali. Brrr... i faktycznie horrorem powiało w ostatniej części, zacieram łapki i biorę się za kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laxus x Nagisa... Niby ładnie brzmi, ale czy to w praktyce będzie działać ? Nikt nie wie ! Bum bum ! Fairy Tail to kanciapa, melina itd. Gówno, a nie budynek xD. Horror również pojawia się w 8 rozdziale :> Dziękuję za komentarz i leć dalej czytać ! Motywuje mnie to! Ja ne !

      Usuń
  6. Dlaczego tak krótko, ja się pytam?????? Zaczynam się wczuwać, a tu bum! i koniec :/ Wisielce <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo wtedy słabo z weną było xd, ale kolejne są bardzo długie.. Chyba xd. Każdy lubi mroooooczne klimaty :D. Właśnie pisze 11 rozdział i jest gites :D Mroczna strona się pojawi jak najbardziej! :D Mam nadzieje, że dzisiaj skończę rozdział i go wrzucę ^^. Dziękuje za komentarz :D

      Usuń
  7. Nie wiem jak to skomentować, aż brak mi słów. Rozdział zajebisty, po prostu zajebisty. Kurcze z jednej strony chcę, aby było Laxus x Nagisa, a z drugiej nie widzę tego związku.

    "- Dziadku mam o wiele lepszego do roboty niż niańczenie dziecka.
    - Na przykład podrywanie kobiet ?
    - Może… - wymamrotał nie pewnie."
    Ja mu dam kurde podrywanie kobiet, w dupę kopnąć, a nie na podryw.


    "- Kurwa mać. Stajesz się magiem . –wkurzyła się nasza złoto włosa. Popatrzyłam na niego podirytowanym wzrokiem.
    - Jesteś przy damie. Nie klnij."
    Saeko: Ja bym w pysk dała i wykopała na księżyc, a nie patrzy podirytowanym wzrokiem.
    A ty co taka w bojowym nastawieniu?
    S: Blondynki się pytaj!
    Dobra później się dowiem.

    No dobra lecę dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jezu, ile ja błędów widzę w tym rozdziale. Muszę to poprawić z moją Rosz jak najszybciej!
      Ja ostatnio czytałam sobie ten rozdział i ja nie wiem, skąd biorę pomysły na te teksty, ale sama je normalnie kocham! Po za tym, Nagisa jest strasznie mała, krucha, więc Laxusa bić nie będzie! Ona się go boi!
      Laxus x Nagisa... kiedy to nadejdzie, jeżeli wgl nadejdzie XDD

      Usuń